sobota, 17 września 2016

Człowiek wobec cierpienia. Porównaj sposób ukazania tego motywu w „Trenie XVII” i innych trenach Jana Kochanowskiego oraz biblijnej „Księdze Hioba”. [język polski/liceum]



Cierpienie stanowi nieodłączny element ludzkiej egzystencji. Tak jak miłość, radość, szczęście, smutek czy tęsknota, jest jednym z wielu ludzkich doznań. Cierpienie może być fizyczne, spowodowane poważną chorobą czy przemocą, lub psychiczne, wywołane śmiercią bliskiej osoby, nieszczęśliwą miłością, poczuciem bezsensu życia, brakiem akceptacji i zrozumienia. Towarzyszą mu stany i uczucia, takie jak ból, strach, lęk, rozpacz, żal, gorycz, smutek, samotność, poczucie pustki i straty. Cierpienie może pełnić destrukcyjną rolę i niszczyć człowieka fizycznie i psychicznie, prowadząc do obłędu lub też być ocaleniem i wybawieniem dla człowieka, czynnikiem, który powoduje, że odnajduje on sens życia, głębiej doświadcza i rozumie rzeczywistość, przechodzi wewnętrzną przemianę, dojrzewa.

Motyw cierpienia występuje w sztuce i literaturze wielu epok. Twórcy w swoich dziełach ukazują różne aspekty cierpienia i postawy wobec niego, nierzadko czerpiąc z własnych traumatycznych przeżyć i doświadczeń. Jan Kochanowski, po śmierci swojej ukochanej córki Urszulki, stworzył cykl dziewiętnastu utworów funeralnych – „Trenów”. Poeta zawarł w nich swoje osobiste emocje, stany i uczucia, z jakimi musiał się zmierzyć po odejściu bliskiej osoby. Ujawnił całą swą miłość i czułość, jaką darzył córeczkę, a także opisał swój smutek, ból, samotność oraz kryzys światopoglądowy, zwątpienie w wyznawane dotychczas wartości, zasady religijne i filozofię. Śmierć dziecka spowodowała bowiem, że jego uporządkowany, pełen ładu i harmonii świat legł w gruzach, a ukształtowane poglądy i wiara okazały się bezwartościowe i bezużyteczne wobec cierpienia. Szczytem kryzysu religijnego i światopoglądowego poety są treny: IX, X i XI. Kochanowski wyraża w nich zwątpienie we wszelkie wartości i filozofię epikurejską oraz stoicką, stanowiące dla niego źródło mądrości i opanowania. Treny IX, X i XI opisują apogeum bólu artysty, natomiast ostatni utwór z cyklu, „Tren XIX” jest zaś dowodem na odzyskanie wiary, przezwyciężenie kryzysu i własnych słabości oraz odbudowanie świata wyznawanych wartości.

„Tren XVII” to utwór żałobny, w którym ból, zwątpienie i kryzys religijno-światopoglądowy ulegają znacznemu osłabieniu. Poeta zaczyna powoli godzić się ze śmiercią, odbudowuje zaufanie do Boga i załamany świat wartości, chociaż odczuwane przez niego cierpienie nadal jest silne i dotkliwe. „Tren XVII” ma charakter religijny, modlitewny, co potwierdza apostrofa skierowana do Boga: „O mój Boże, / Kto się przed Tobą skryć może?” oraz przywodzący na myśl biblijną historię Hioba zwrot: „Pańska ręka mię dotknęła”. Podmiot liryczny zdaje sobie sprawę, że ogromne cierpienie, które przez cały czas jest jednakowo silne, powodujące rozpacz i skłaniające do stwierdzenia, że już nie zazna radości i zawsze będzie pogrążony w smutku, stanowi wolę Boga i swoistą próbę, na jaką wystawia go Stwórca. Dochodzi do wniosku, że nieszczęście może spotkać każdego człowieka, bez względu na jego czyny, zachowanie, postępowanie, bez względu na to, w jakiej sytuacji się znajduje. Bóg może zesłać cierpienia nawet na takiego człowieka, jak sam poeta – osobę wierzącą, żyjącą zgodnie z doktryną epikurejską i stoicką. Mimo tego, że prowadzone przez niego życie oraz godne naśladowania czyny zasługiwały bardziej na szacunek i uznanie niż na potępienie i karę, los bezdusznie z niego zadrwił. Stwórca zesłał na niego cierpienie i nieszczęście wtedy, gdy poeta czuł się bezpiecznie, pewnie i nie spodziewał się takiego ciosu. Jednakże nie oskarża Boga o niesprawiedliwość, nie wyraża rozgoryczenia, gdyż zaczyna rozumieć, że wszelkie przeciwności losu są dowodem na istnienie Stwórcy, na Jego czuwanie nad całym światem i stworzeniem. W kolejnych strofach podmiot odnosi się do kryzysu filozofii życiowej i skłania się do stwierdzenia, że pojmowanie rzeczywistości za pomocą rozumu oraz zasady stoicyzmu i epikureizmu, którym hołdował, są bezwartościowe i bezradne w obliczu rozpaczy wywołanej stratą ukochanego dziecka. Przekonuje, że gdyby na szalach wagi umieścić żal oraz rozum, to wówczas rozum by nie przeważył. W ostatnich strofach poeta podkreśla istotną rolę, jaką pełni możliwość uwolnienia się od cierpień poprzez łzy. Wyrażają one ogromny ból, ale także pomagają ukoić zranione serce i stanowią zapowiedź duchowego uspokojenia, opanowania emocji, osiągnięcia katharsis – wyzwolenia od cierpień. Podmiot liryczny podsumowuje swoje rozważania stwierdzeniem, że jedynie Bóg może go ocalić, ukoić wewnętrzny ból i oddalić wszelkie troski, kiedy gaśnie już wszelka nadzieja. Słowa te są dowodem na to, że kryzys religijny został zażegnany i poeta znów zaczyna wierzyć w potęgę Boskiej dobroci i miłości.

Nie sposób jest nie zauważyć wielu podobieństw pomiędzy „Trenem XVII” a Księgą Hioba. Biblijny Hiob to człowiek, który początkowo wiódł szczęśliwe, dostatnie życie, cieszył się dobrym zdrowiem, bogactwem i licznym potomstwem. Jednocześnie był człowiekiem o niezłomnej wierze, całkowicie i bezgranicznie pokornym i posłusznym Bogu. Pewnego dnia wiara i pobożność Hioba zostały wystawione na próbę, gdyż Bóg postanowił udowodnić szatanowi, że oddanie Stwórcy jest bezinteresowne. W tym celu odebrał Hiobowi cały majątek oraz potomstwo, a na koniec zesłał na niego straszną, nieuleczalną chorobę – trąd. Hiob nie rozumiał Boskich wyroków, ale przekonany o swej niewinności ufał Bogu bezgranicznie, a jego wiara pozostała niezachwiana. Dzięki temu odzyskał zdrowie, szczęście, majątek i znów został obdarzony kochającą rodziną.

Do historii Hioba w „Trenie XVII” nawiązują już pierwsze słowa – „Pańska ręka mię dotknęła”. W ten sposób podmiot liryczny utożsamia się z biblijnym bohaterem – człowiekiem, który został wystawiony na próbę, cierpiącym mimo swej niewinności. Poeta, tak jak Hiob, nie potrafi zrozumieć przyczyny, dla której został tak boleśnie i okrutnie ukarany. Prowadził życie skromne, spokojne, pobożne, bezgranicznie ufał Bogu, był zdolny do poświęceń w imię wiary, która była niezachwiana i niezłomna. A mimo to, tak jak Hiob, stracił wszystko. Różnica pomiędzy nimi polega na tym, że poeta stracił ukochaną córkę, natomiast Hiob został pozbawiony zdrowia, majątku i całego potomstwa. Ponadto, Hiob po przejściu próby wiary został ponownie obdarzony tym, co utracił. Jan Kochanowski natomiast już nie odzyskał swego dziecka, a mimo to potrafił przezwyciężyć kryzys religijny i powtórnie zaufać Bogu, chociaż wcześniej buntował się i nie mógł pogodzić się z Jego wolą.


„Treny” Jana Kochanowskiego oraz historia z „Księgi Hioba” to dzieła, które są dowodem na to, że cierpienie jest nieuchronnie związane z życiem człowieka. Jednocześnie pokazują nam, że najważniejsze jest odnalezienie w bólu i rozpaczy głębszego sensu, aby dotrzeć do prawdy o sobie, zrozumieć otaczającą rzeczywistość i pogodzić się z tym, co przynosi los.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz