wtorek, 2 czerwca 2015

Czy bohaterowie literaccy częściej głoszą ideę, że "człowiek to rzecz święta", czy łamią zasady moralne? Rozważ problem i uzasadnij swoje zdanie, odwołując się do fragmentów "Ludzi bezdomnych" Stefana Żeromskiego i innych tekstów kultury. [język polski/liceum]



W literaturze wielu epok nie brakuje utworów, które poza przedstawieniem rozbudowanego ciągu zdarzeń skupiają się na problematyce moralnej oraz psychice występujących w nich postaci. Koncentrują się one przeważnie na przeżyciach i emocjach bohaterów, analizują przyczyny i skutki dokonywanych przez nich wyborów, ukazują ich poglądy, sposób odbierania rzeczywistości oraz system wartości i zasad moralnych, jakimi kierują się w życiu. Bardzo często pokazują one, że bohaterowie w różny sposób rozumieją pojęcie dobra, zła czy moralności. Niektórzy z nich uważają, że najważniejsze jest szczęście drugiej osoby i głoszą ideę, że „człowiek to rzecz święta”, a inni twierdzą z kolei, że ważniejsze są ich własne cele, dążenia, pragnienia, nawet jeżeli ich realizacja wiąże się z krzywdą drugiego człowieka. W mojej wypowiedzi postaram się udowodnić, że w utworach literackich dominują jednak tacy bohaterowie, którzy łamią zasady moralne. W tym celu pragnę odwołać się do „Ludzi bezdomnych” i „Przedwiośnia” Stefana Żeromskiego, a także „Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego.

„Ludzie bezdomni” Stefana Żeromskiego to powieść, która poświęca wiele uwagi kwestiom społecznym i moralnym. Zaprezentowany fragment przedstawia rozmowę inżyniera Korzeckiego z młodym Kalinowiczem, w której uczestniczył również doktor Tomasz Judym. Inżynier Korzecki był życzliwy, gotowy do niesienia pomocy, wrażliwy na krzywdę drugiego człowieka. Kierował się w życiu zasadami moralnymi i systemem wartości, w którego centrum znajdował się człowiek. Podczas rozmowy przekonywał Kalinowicza, że każdy jest obdarzony wolną wolą, może podejmować własne, suwerenne decyzje i wybory, może czynić, co tylko zechce. Uważał nawet, że czasami można dopuścić się kłamstwa, gdyż przyznanie się do niego jest nierzadko większym bohaterstwem niż wyznanie prawdy. Podkreślał jednakże, że czyny nie powinny godzić w dobro i szczęście drugiego człowieka. Twierdził, że „człowiek to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno”. Uważał, że należy zwalczać wszelkie przejawy nienawiści, szerzyć miłość i dobro, nie wolno być obojętnym na krzywdę ludzką, lecz gotowym do niesienia pomocy, ofiarowania innym swojego czasu, poświęcenia, zaangażowania. Korzecki był jednak jednym z niewielu bohaterów, którzy głosili takie idee. Ostatecznie inżynier popełnił samobójstwo, gdyż nie mógł znieść okrucieństwa i cierpienia ludzi w otaczającym go świecie.

Inna powieść Stefana Żeromskiego ukazuje zupełnie odmienny stosunek bohaterów do zasad moralnych. Cezary Baryka, główny bohater „Przedwiośnia” był zwolennikiem rewolucji i wdrożenia w życie ideologii komunistycznej, co oznaczało wprowadzenie poważnych zmian w stosunkowo krótkim czasie, a także uzyskanie rekompensaty za lata wyzysku. W rzeczywistości jednak okazało się, że rewolucja wiąże się z krzywdą, cierpieniem i śmiercią niewinnych ludzi. Cezarego cechowała jednakże bezkrytyczna postawa wobec bolszewików, która nie uległa zmianie nawet wtedy, gdy przestały funkcjonować publiczne instytucje i zaczęto organizować manifestacje kończące się okrutnymi morderstwami. Zafascynowany rewolucyjnymi ideami Baryka zdecydował się nawet dobrowolnie oddać należący do rodziny skarb. Jego poglądy i postawa jednoznacznie wskazywały na to, że drugi człowiek nie był dla niego „rzeczą świętą, której krzywdzić nikomu nie wolno”. Twierdził, że wprowadzenie w życie ideologii bolszewickiej, równości, ładu i porządku jest ważniejsze nawet od dobra jednostki. Obojętny na ludzką krzywdę bohater zmienił swój stosunek do rewolucji dopiero wtedy, gdy ujrzał swoją zmarłą matkę bez ślubnej obrączki na palcu oraz ciało młodej, pięknej Ormianki – ofiary krwawego przewrotu. Nie zniechęcił się jednak całkowicie do poglądów bolszewików – mimo licznych rozterek i wątpliwości brał udział w dyskusjach z Antonim Lulkiem i innymi zagorzałymi komunistami, a ponadto ostatecznie uczestniczył w manifestacji robotniczej, chociaż odłączył się od tłumu strajkujących.

Bohaterem, który daleki był od stwierdzenia, że „człowiek to rzecz święta” był Rodion Raskolnikow ze „Zbrodni i kary” Fiodora Dostojewskiego. Młody student postanowił zamordować starą lichwiarkę. W ten sposób chciał zyskać jej pieniądze, które pomogłyby setkom biednych ludzi, a także jego siostrze, która była zmuszona poślubić mężczyznę, którego nie kochała jedynie po to, by zapewnić swojej rodzinie lepsze warunki życiowe. Przede wszystkim jednak Raskolnikow planował morderstwo aby udowodnić, iż jest on jednostką wybitną, mającą prawo do popełnienia zbrodni w imię wyższych celów. Traktował więc zbrodnię jak eksperyment, którego wynik miał potwierdzić jego teorię. Z tego powodu zamordował z zimną krwią lichwiarkę i jej siostrę, co skłania do stwierdzenia, że życie człowieka nie było dla niego najwyższą wartością.


Uważam, że udało mi się uzasadnić słuszność postawionej przeze mnie tezy. W licznych utworach literackich pojawiają się bohaterowie, którzy kierują się w życiu zasadami i wartościami oraz głoszą ideę, że „człowiek to rzecz święta, której krzywdzić nikomu nie wolno”. Jednakże w literaturze dominują postaci, które łamią zasady moralne i nie uznają życia człowieka za najważniejszą wartość, dlatego też są obojętni na ludzką krzywdę, a nawet skłonni do popełnienia zbrodni. 

7 komentarzy: